Autor Wiadomość
jakubos00
PostWysłany: Nie 11:37, 07 Lut 2010    Temat postu:

heh spoko Razz masz talent ha ha pozdro Razz
DragonRed
PostWysłany: Sob 21:04, 22 Sie 2009    Temat postu: !Nowość! Wojna !Nowość! CZ.1

Oto moje nowe opowiadanie! Niestety humor dopiero pod koniec. Górnicza dolina jak zwykle tętni życiem. Co chwilę są pościgi w biedniejszych dzielnicach miasta a w bogatszych tylko handel. Życie tu stało się nudne. Ciągle w kółko jedno i to samo... Ktoś coś kradnie, później sprzedaje i zostaje złapany przez strażników. Nasz bohater to Lewus. Żyje on spokojnie w nowym obozie i popija piwo.
-Hej! Lewus, musisz to zobaczyć! -Krzyknął nieznajomy.
-Co się dzieje?
-Bunt w biedniejszej części miasta! Ryżowy Książę kazał pracować 2 razy więcej niż teraz! -Krzyczał nieznajomy.
-Eh... Koledzy chodźcie! Musimy uspokoić tych wieśniaków.
I wtedy Lewus wraz z kolegami poszedł do biedniejszej części miasta gdzie rozpoczął się bunt. Oczywiście jak wieśniacy zobaczyli Lewusa który szedł z kolegami wkurzony w ich stronę, zaczęli uciekać do wyjścia z obozu. Lewus kazał zamknąć bramę i wieśniacy nie mieli jak uciec. Po czym Lewus poszedł do bogatszej części miasta posiedzieć trochę na ławce. Gdy siadł nie minęło kilka minut a zaczepił go Mag wody Irkanion.
-Lewusie musisz zanieść ten list magom ognia. Jedynie oni mogą nam pomóc w zniszczeniu bariery.
I tym sposobem Lewus musiał pójść do magów ognia. Gdy zaniósł list i wracał do swojego obozu, spotkał najemnika imieniem Butch. A ten ostrzegł go.
-Lewus! Nie idź do nowego obozu! -Krzyczał Butch
-A niby dlaczego?
-Te patałachy wieśniaki rozwaliły kilofami tamę i zalało biedniejszą część miasta. -Powiedział Butch.
-A co nie mogę przepłynąć?
-Chyba mnie nie rozumiesz... Topielce wdarły się przez bramę i zaczęły sobie chodzić po lądzie. A razem z nimi przyszła armia kościotrupów beliara. Nie wiem skąd biorą się te bestie ale jest naprawdę ciężko. Jedynie ja z biedniejszej części miasta przetrwałem. -Mówił szybko Butch.
-Eh... Nie dobrze. Muszę jakoś wypędzić te przeklęte topielce. Ale problem dopiero pojawia się gdy usłyszałem o kościotrupach. Muszę powiedzieć władny starego obozu żeby nam pomógł. -Powiedział pewnie Lewus i pobiegł w stronę starego obozu.
-Boże poco ja mu to powiedziałem... -Pomyślał Butch i odwrócił się.
Niestety tam ujrzał twarz kościotrupa a ten bez dwóch zdań położył Butcha na ziemię. Oczywiście był on sługą Beliara więc nie ugiął się też przed dobiciem Butcha. Wtedy umierający już Butch powiedział ostatnie słowo...
-A wmawiali mi że to nowy obóz jest najbezpieczniejszy...
Gdy sługa mroku zobaczył że Butch żyje dobił go poraz kolejny i wtedy, Butch nie przemówił. A wracając do Lewusa...
-JAK TO NIE MOGĘ WEJŚĆ DO GOMEZA???!!! -Krzyczał rozwścieczony Lewus.
-Niestety ale nie możesz. Nie zrobiłeś nic dla naszego obozu. Nie ufamy Ci!!!
-To zaraz zaufacie!!! -Krzyknął Lewus. Po czym dał silnego kopa w brzuch strażnikowi. Wtedy wyjął miecz i zapytał...
-Ufacie mi teraz??!!
-Jak najbardziej! Tylko mnie nie bij! -Krzyczał i płakał strażnik.
Gdy Lewus wszedł do środka zastał Kruka. Niestety kruk musiał go zaczepić.
-Co ty tu do diaska robisz?!
-Szukam waszego przywódcy!!! Chce z nim pogadać, ale to już!!! -Zaczął krzyczeć Lewus.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group